Nr 34 28 sierpnia 2005 r.
NAUKA I ZDROWIE
|
JEDYNIE TRZYDZIEŚCI
Iwona Konarska Wszystkie wody butelkowe są reklamowane jako najzdrowsze, tymczasem to, co jest wypisane na etykiecie, często nie ma związku z tym, co jest w butelce. Niektórzy producenci zachwalają lecznicze właściwości wody, choć żaden z nich nie przedstawił potwierdzających to, wiarygodnych wyników badań. "Zalecana przy rekonwalescencji", "Dla ludzi narażonych na stres", "Ułatwia trawienie i pobudza apetyt", "Przyspiesza przemianę materii" - to tylko niektóre chwyty reklamowe. - Bez odpowiednich badań nie wolno informować o działaniu leczniczym wody – mówi dr Teresa Latour, dyrektor poznańskiego Państwowego Zakładu Higieny. Tygodnik "Wprost" zamówił dwa niezależne rankingi, porządkujące rynek wód w Polsce. Stworzyliśmy w ten sposób największy i najbardziej kompetentny przegląd dostępnych wód mineralnych. Rynek wody mineralnej należy do najdynamiczniej rozwijających się w Polsce i jest największy wśród rynków napojów bezalkoholowych. W ciągu ośmiu lat sprzedaż wody mineralnej wzrosła u nas o 83 proc. - z 960 mln l do 1,8 mld l! W tym roku przeciętny Polak wypije ponad WODA NA BEZPŁODNOŚĆ W starożytnym Rzymie wodę źródlaną rozlewano do wielkich amfor i beczek, następnie transportowano do domów patrycjuszy. Sprowadzano ją z Alp, bo tamtejsze źródła uchodziły za najcenniejsze. Według legendy, Judyta, żona Władysława Hermana, wodą mineralną z Inowłodzi tak skutecznie leczyła bezpłodność, aż urodziła Bolesława Krzywoustego. W XIV wieku podawano tzw. szczawy jako napój orzeźwiający u Wierzynka. Od połowy XVII wieku picie wody mineralnej było w Europie powszechne, a od XVIII wieku zaczęto nią handlować. W 1776 r. szwedzki producent otworzył pierwszą fabrykę wód gazowanych, w której rozlewano trzy butelki wody na godzinę. W 1777 r., jak donoszą ówczesne kroniki, na rynku wrocławskim można było kupić wody rozlewane do kamionkowych flasz. W 1870 r. we Francji pojawiła się pierwsza reklama wody mineralnej, co ciekawe - fałszywa, bo obiecująca nie istniejącą zawartość pierwiastków. Próbą uporządkowania rynku wód było dopiero wprowadzenie w 1911 r. na kongresie medycznym w Nauheim pojęcia wody mineralnej. - Dziś wiemy, że najważniejsza jest zawartość magnezu i wapnia w wodzie, bo codziennie brakuje nam około 100 mg magnezu i co najmniej 200 mg wapnia - twierdzi Tadeusz Wojtaszek, ekspert w dziedzinie wód mineralnych, autor jednego z naszych rankingów. Takie ilości biopierwiastków można łatwo uzupełnić, pijąc wodę mineralną zawierającą w litrze co najmniej 50-100 mg magnezu i powyżej 150 mg wapnia. Wapnia powinno być dwukrotnie więcej niż magnezu. - Taka proporcja tych mikroelementów nie ma jednak znaczenia, gdy jest ich zbyt mało. Chwalenie się zawartością magnezu i wapnia jest wtedy śmieszne - mówi Wojtaszek. Dlatego spośród kilkuset dostępnych na rynku wód zaledwie trzydzieści zasługuje na miano wody mineralnej. ŹRÓDLANA Z KRANU Mitem jest przekonanie, że o złej jakości wody świadczy kamień odkładający się przy gotowaniu. Jeśli kamień się nie odkłada, to znaczy, że woda jest miękka, a więc dobra do pralki, a nie dla człowieka. Odczuli to Finowie, którzy pijąc miękką wodę polodowcową, z niską zawartością magnezu i wapnia, młodo umierali na serce. Wystarczy jednak, jak wykazały fińskie badania, by osoby po zawałach serca wybierały jedynie twardą wodę, a rzadziej będą miały kłopoty z sercem. Mało wartościowe są szczególnie tzw. wody niskozmineralizowane, czyli zawierające poniżej 50 mg składników mineralnych w litrze. Według klasycznej definicji wody mineralnej (tej z 1911 r.), w litrze wody powinno być 1000 mg składników mineralnych. Tego kryterium nie spełnia wiele wód źródlanych, które pochodzą ze złóż podziemnych. Są one bakteriologicznie czyste i nie mają szkodliwych składników, ale zawierają zbyt mało biopierwiastków! Niektóre z nich mają tak mało minerałów, że są mniej wartościowe niż woda z kranu! - Wody źródlane nadają się doskonale do przyrządzania napojów i gotowania potraw, ale do picia lepsze dla zdrowia są wody mineralne i mineralizowane, wzbogacone w najbardziej potrzebne organizmowi składniki mineralne, przede wszystkim magnez i wapń - uważa Tadeusz Wojtaszek. W czasie upałów i dużego wysiłku nie należy pić wody bez minerałów. Rozcieńcza ona elektrolity i może doprowadzić do zawału. Nieporozumieniem jest również sumowanie wszystkich składników, bo tylko niektóre są dla nas ważne i tylko niektóre można uzupełnić, pijąc wodę. Nie ma na przykład wody, która mogłaby uzupełnić brak potasu. Pijąc dziennie dwa litry, choćby Nałęczowianki, uzupełnimy jego brak zaledwie w 1 proc. Błędne jest też przekonanie, że woda gazowana jest mniej zdrowa niż naturalna. Nic bardziej mylącego! Woda gazowana nie tylko bardziej orzeźwia, ale jest także pewniejsza pod względem bakteriologicznym, bo dwutlenek węgla zmniejsza ryzyko jej skażenia. DESZCZÓWKA W BUTELCE - Po wejściu do UE złagodziliśmy polską normę, określającą, że litr wody mineralnej musi zawierać więcej niż 1000 mg minerałów. - Nie mogliśmy zamknąć sobie wejścia na europejski rynek - tłumaczy Teresa Latour. W Europie o wartości wody mineralnej decyduje nie tylko jej skład, ale przede wszystkim to, czy jest wydobywana z podziemnych ujęć, czy nie ma w niej zanieczyszczeń i czy nie wymaga uzdatniania. Niektóre zagraniczne wody mają zbyt mało składników mineralnych. – Jedna z wód ma ich 110-200 mg w litrze, bliższa jest zatem deszczówce - mówi Tadeusz Wojtaszek. Dietetycy zalecają picie wody mineralnej jako napoju całkowicie pozbawionego kalorii, oczyszczającego organizm z toksyn. Osoby cierpiące na nadciśnienie, mające problemy z krążeniem lub nerkami powinny ograniczać spożycie wody zawierającej dużo sodu, gdyż powoduje on wzrost ciśnienia i zaleganie wody w organizmie. Z kolei woda z dużą zawartością jodu nie nadaje się dla osób z chorą tarczycą - ostrzegają specjaliści z Rady Promocji Zdrowego Żywienia. Dr Benjamin Levine z Southwestern Medical Center udowodnił, że picie zbyt dużych ilości wody lub spożywanie jej w nieodpowiednich warunkach, na przykład w czasie biegu, jest równie szkodliwe jak odwodnienie. Nawet u osób zdrowych może to wywołać problemy z oddychaniem lub śpiączkę. W większych ilościach nie należy pić wody zawierającej powyżej 600 mg wodorowęglanów w litrze, bo zaburza ona trawienie. Wybór wód jest jednak tak duży, że każdy może je dopasować do potrzeb swojego organizmu.
WODOTERAPIA Dieta przeciętnego Polaka zaspokaja zapotrzebowanie na magnez i wapń tylko w dwóch trzecich. Niedobór łatwo uzupełnić, pijąc wodę mineralną, której litr zawiera co najmniej 50-100 mg magnezu i powyżej 150 mg wapnia. MAGNEZ Zapobiega chorobom nowotworowym, miażdżycy naczyń krwionośnych, kamicy nerkowej, zaburzeniom ciąży i opóźnieniom rozwoju płodu. Przeciwdziała stresom, zmniejsza napięcie nerwowe, likwiduje zaburzenia pracy serca. Chroni przed zatruciami metalami ciężkimii zanieczyszczeniami przemysłowym WAPŃ Wpływa korzystnie na przemianę materii, jest niezbędny do utrzymywania prawidłowej pracy serca i aktywności układu mięśniowo-nerwowego. Ułatwia leczenie niektórych procesów zapalnych, zapobiega chorobom nowotworowym i osteoporozie. Szczególnie dużo wapnia potrzebują dziewczęta w okresie dojrzewania i kobiety w okresie menopauzy. WODOROWĘGLANY Korzystne dla cierpiących na nadkwasotę. Wody o wysokim poziomie wodoro-węglanów wpływają korzystnie na ustrój w początkowych stadiach cukrzycy, obniżają zawartość cukru we krwi i moczu, obniżają wydzielanie acetonu i korzystnie wpływają na działanie insuliny oraz regulują pH krwi. ZWIĄZKI CHLORKOWO-SODOWE Podczas pracy fizycznej, uprawiania sportu i w czasie upałów pozwalają na uzupełnienie ubytków soli i poprawiają samopoczucie oraz wydolność organizmu. Przy dużym ubytku soli z organizmu spowodowanym intensywnym wysiłkiem zalecane jest picie wody zawierającej w litrze nawet 1000 mg sodu i 1500 mg. |